środa, 6 kwietnia 2016

Silna wola.

Jak wcześniej wspominałam muszę przestać jeść wszystko co mi wpadnie w ręce. Dzisiaj mi się to udało, przyznaję - z wielkim trudem. Zdrowe śniadanko, do szkoły jabłuszko i banan + woda (której osobiście nie cierpię). Po szkole dojadłam tylko resztkę wczorajszych chipsów fromage.. ale to było na zakończenie mojego niezdrowego odżywiania :) Teraz postaram się wprowadzić w życie racjonalne zdrowe odżywianie i ćwiczenia. Dzisiaj udało mi się przebiec 5km, jak na pierwsze bieganie od.. wieków 0_x to chyba nie najgorzej :)
Miałam bóle klatki piersiowej, było mi niedobrze, rwało jakbym miała okres.. ale dałam radę ;> coś czuję że jutro będą zakwasy bo po przyjściu do domu nie mogłam zrobić 5 przysiadów ; d
No cóż.. oby tak dalej, trzeba ćwiczyć silną wolę i udowadniać sobie że nasze ciało potrafi więcej niż nam się wydaje :)
Szybka kąpiel i zabieramy się za lekturkę.. ^^

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz